Aktualności

Zobacz wszystkie aktualności
10.01.2020

WŁOSKI TEMPERAMENT W SZARAWEJ POLSCE. MARTA BIZOŃ JEST NAM POTRZEBNA JAK SŁOŃCE

Najlepsi z najlepszych. 10. Ranking Aktorów Krakowskich Łukasza Maciejewskiego. Do nich należał 2019 rok.

Łukasz Maciejewski:
Trochę mi wstyd, że w moich „aktorskich rankingach” Marta Bizoń pojawia się dopiero po raz pierwszy. To przecież uśmiechnięty, żywiołowy symbol Krakowa. I od wielu lat aktorski symbol Teatru Ludowego w Nowej Hucie. Uwielbiałem zwłaszcza jej znakomite spektakle w reżyserii Pawła Szumca, w granej wciąż jeszcze sztuce Miro Gavrana „Wszystko o kobietach” (premiera odbyła się w 2006 roku!) czy w muzycznym „Neapolu, 19.03” udało się pokazać najważniejsze cechy osobowości Marty Bizoń. Jej wielką aktorską melodykę. Tak, melodykę. Ciała, ruchu, oczywiście także głosu. Bo nawet jeżeli Marta Bizoń nie śpiewa, a śpiewa naprawdę wspaniale, czujemy, że cała jest muzyką, radością, dobrą energią i ogniem. Zauważana i lubiana, zawsze wyróżniała się witalnością, charakterem, brawurą. Nic zatem dziwnego, że w repertuarze Teatru Ludowego jest aktualnie aż sześć spektakli z jej udziałem, powróciła także na mały ekran, za sprawą popularnego, realizowanego w Krakowie serialu „Zakochani po uszy”

ŻRÓDŁO: DZIENNIK POLSKI
                     GAZETA KRAKOWSKA

Popularne

Obrazek
31.03.2011

PYZA NA POLSKICH DRÓŻKACH - NIEDZIELNE POPOŁUDNIE DLA RODZIN - 10 KWIETNIA O GODZ. 16.00

Nie zapomnijcie tylko wziąć dzieci (jeśli jesteście rodzicami), dajcie szansę na zabawę rodzicom (jeśli jesteście dziećmi) - nasz magiczny teatralny wehikuł wszystkich pomieści.

Zobacz więcej
Obrazek
31.03.2011

O BRACIACH PRESNIAKOW I UDAJĄC OFIARĘ SŁÓW KILKA

Udając ofiarę to czarna komedia i kryminał w jednym. Jednak autorzy nie próbują dociekać kto zabił i dlaczego, ale zadają pytanie, co stało się ze światem w którym te wszystkie zbrodnie się wydarzyły.

Zobacz więcej
Obrazek
10.03.2011

OLEANNA. Z NOTATNIKA REŻYSERA

O wyborze tekstu scenicznego często decyduje przypadek. Tak było z „Oleanną” Davida Mameta. Przypadkowo obejrzałem film w jego reżyserii z udziałem W. H. Macy i Debry Eisenstadt. Film widziałem kilka lat temu… Dokładnie kiedy, nie pamiętam, za to dobrze pamiętam wrażenie, jakie na mnie zrobił. Wrażenie, co najmniej dziwne…. Nie spodobała mi się wtedy gra aktorów, jakby bez wyrazu, bez emocji, uczucia.

Zobacz więcej