Aktualności

Zobacz wszystkie aktualności
16.02.2018

RANKING AKTORÓW KRAKOWSKICH

Dwoje naszych aktorów wyróżnionych w ósmej edycji rankingu Łukasza Maciejewskiego.

Już po raz ósmy Łukasz Maciejewski przygotował RANKING AKTORÓW KRAKOWSKICH.

Bohaterami tegorocznej edycji są:
Dorota Segda
Kajetan Wolniewicz
Anna Rokita
Krzysztof Piątkowski
Agnieszka Mandat
Tadeusz Huk
Beata Schimscheiner


Beata Schimscheiner za rolę Gosi w "Tożsamości Wila" w Teatrze Ludowym Monika Muskala & Gabriela Muskała :)

Gosia w „Tożsamości Wila” w Teatrze Ludowym wie, na czym świat stoi. Nie dla niej pałace i TapMadl. Żyje tu i teraz. Nie chce się jej zbyt szybko zestarzeć, dlatego woli działać. Seriale, „Pudelki” i czipsy z „Biedronki” mogą jeszcze poczekać, jeszcze momencik. Na razie Gosi chce się chcieć. Dlatego organizuje, zrzesza, sadzi krzewy, dba o innych, a przy okazji dba o siebie. Zmienia Nową Hutę po kawałeczku, żadnych rewolucji, bo Gosia nie bardzo nadaje się na rewolucjonistkę. Ale ma mocny charakter, potrafi zakląć siarczyście, ale wiecie co? Ona lubi ludzi, lubi ten świat. Dzięki temu jest zbawieniem, ma energię zbawiania innych. A że na opustoszałym Placu Centralnym, spotkała Lenina, spotkała Wila? No i co z tego? Wila też można zbawić. Daje mu pierogi, polewa wódeczkę, zaprasza na warsztaty dla seniorów... W świetnym spektaklu Moniki i Gabrieli Muskały przeszłość miesza się z teraźniejszością, a pomnik Lenina z aktualnym wyszynkiem restauracji „Stylowa”. Beata Schimscheiner, podobnie jak pozostali aktorzy, gra w tym przedstawieniu kilka ról, ale mnie najbardziej zachwyciła właśnie ta jej Gosia, postać idealnie wpisująca się w aktorskie, ale chyba także i ludzkie, człowiecze emploi aktorki. Beata Schimscheiner ma bowiem w sobie ciepło, energię, ma światło.


Kajetan Wolniewicz - za rolę Dużego Taty w "Kotce na gorącym blaszanym dachu" Tennessee Williamsa w reżyserii Jacka Poniedziałka

Matowe spojrzenie, twardy uścisk za którym kryje się przejmująca ludzka słabość, i świadomość przegranej na końcu drogi. Nie wszystko poszło tak jak trzeba. Są grzechy, których nie uda się odpokutować. Duży Tata w „Kotce na gorącym dachu” Tennessee Williamsa to tylko pozornie rola samograj, ale Kajetan Wolniewicz, jeden z najbardziej cenionych i rozpoznawalnych artystów w zespole Teatru Ludowego, w spektaklu w reżyserii Jacka Poniedziałka stworzył postać o której trudno zapomnieć. Miłość w wykonaniu Dużego Taty to agresja. Inaczej nie potrafi, tak został wychowany, tak starał się wychować własne dzieci. Ostro, mocno, bez sentymentu. A przecież widzi teraz doskonale, jakie to wszystko było fałszywe, i jakie ostatecznie poniósł fiasko. Na ostatniej prostej nie wie, czy nadal brnąć w samookłamywanie, czy przekłuć pancerz gruboskórnej poczwary, którą sam dla siebie stworzył. Jeszcze wierzga, jeszcze usiłuje zachować status quo, Duży Tato wie bowiem, że pod wypracowanym pancerzem, jest tylko strach, śmiertelny strach i gorzkie łzy. I nic więcej.

 

Uzasadnienia do przeczytania w dzisiejszym Magazynie "Gazety Krakowskiej" - link do artykułu wydawcy


Gratulacje dla Beaty Schimscheiner oraz Kajetana Wolniewicza.
Jeśli chcecie pogratulować im osobiście zapraszamy na Scenie Pod Ratuszem. W weekend (17/18.02) oboje występują w spektaklu „VIAGRA” Freda Apke, znanego i popularnego w Polsce niemieckiego dramaturga, którego sztuki zawsze bawią przewrotnością dialogów.
?? Bilety do nabycia w kasach oraz online