10.11.2016

ELAINE

Elaine sama o sobie mówi, że nie spotyka jej nic dobrego. Jej rodzice rozstali się, kiedy była mała. Ojciec wstał pewnego dnia i wyszedł, zostawiając ją z matką samą...

Kiedy poznali się z Arnoldem, Elaine była bardzo szczęśliwa, Arnold był opiekuńczy, pełen życia i zabawny. Jednak z jakichś przyczyn miała nieustające problemy emocjonalne. Kiedy urodziło jej się pierwsze dziecko, nie wiedziała co ma zrobić. Była szczęśliwa, ale przerażona. Kilka lat później podjęła próbę samobójczą – połknęła bardzo dużą dawkę środków przeciwdepresyjnych. Arnold był wtedy w pracy. Przeżyła tylko dlatego, że najstarszy ich syn, David, zadzwonił po karetkę.

Małżeństwo Arnolda i Elaine było trudne. On spędzał bardzo dużo czasu w pracy, ucząc w szkole, później przeniósł pracę do domu, gdzie dawał lekcje pianina i korzystania z komputera. Czuła, że uciekał od niej, zagłębiał się w pracy, żeby nie spędzać z nią czasu. Z resztą w rodzinie zawsze była wyobcowana. Arnold i synowie stanowili jedną całość – byli jak gang – zawsze razem. Ona zawsze była wyrzucona poza nawias, nie rozumiała ich, nie śmieszyły jej ich żarty, nie było dla niej miejsca w filmach domowej roboty, które nagrywali wspólnie.

Sama, podobnie jak mąż, pracowała z dziećmi, ale mniejszymi niż on – prowadziła domowe przedszkole. Szukała pewnie powrotu do najszczęśliwszego okresu jej życia, kiedy jeszcze jej synowie byli mali, kiedy rozumiała ich potrzeby i potrafiła się z nimi dogadać. Może to domowe przedszkole stanowiło jej prywatną receptę na samotność, którą niewątpliwie czuła we własnym domu.
 

W rolę Elaine wcieli się Małgorzata Kochan.

 

 ______________

 #sekretneżyciefriedmanów

 

Marcin Wierzchowski, Daniel Sołtysiński
SEKRETNE ŻYCIE FRIEDMANÓW 
reż. Marcin Wierzchowski
premiera 19 listopada 2016, Scena Stolarnia

tekst/ Daniel Sołtysiński
zdjęcia z programu do spektaklu oraz zdjęcia portretowe/ Przemysław Sieraczyński
redakcja/ AR