ZAPROSZENIE DO ZONY
11 października o godz. 19.00 na Scenie Pod Ratuszem zapraszamy na spotkanie z ludźmi, którzy pojechali kiedyś turystycznie do Czarnobyla, a teraz mówią, że to „ich miejsce na ziemi” i odwiedzają je przy każdej nadarzającej się okazji.
11 PAŹDZIERNIKA O GODZ. 19..00 - SCENA POD RATUSZEM.
Przed premierą „Na początku i na końcu czasu” Pawła Arje w reż. Katarzyny Deszcz zapraszamy na spotkanie z ludźmi, którzy pojechali kiedyś turystycznie do Czarnobyla, a teraz mówią, że to „ich miejsce na ziemi” i odwiedzają je przy każdej nadarzającej się okazji.
Rafał Lis i Grzegorz Telicki, podróżnicy, których zafascynowały opustoszałe, skażone i na swój sposób „dziewicze” tereny wokół elektrowni w Czarnobylu opowiedzą o swojej pasji i pokażą zdjęcia z wypraw.
Dodatkową atrakcją mogą być fotografie tych miejsc w czarnobylskiej zonie, gdzie szeregowi turyści już nie docierają, robione z drona.
Na spotkaniu nie zabraknie również realizatorów spektaklu, Katarzyny Deszcz i Andrzeja Sadowskiego, którzy podjęli próbę stworzenia teatralnej zony na Scenie Pod Ratuszem.
foto Rafał Lis i Grzegorz Telicki
Popularne
WYBRAŃCY BOGÓW UMIERAJĄ MŁODO, LECZ PÓŹNIEJ ŻYJĄ WIECZNIE W ICH TOWARZYSTWIE
Reżyser Piotr Sieklucki z dużym wyczuciem podobierał aktorów do poszczególnych ról, biorąc pod uwagę także ich warunki wokalne. Choć zarówno Mercedes Benz w wykonaniu Anety Wirzinkiewicz (Janis Joplin), jak i gitarowe utwory Ryszarda Starosty (Jimi Hendrix) brzmią koncertowo, to jednak nie ma sobie równych Dominik Rybiałek (Kurt Cobain), kiedy brawurowo wykonuje utwór Rape Me Nirvany. Świetnie sprawdził się również towarzyszący aktorom zespół muzyczny (czyt. więcej)
Zobacz więcejKRAKÓW. PREMIERA WYCHOWANKI W TEATRZE LUDOWYM
„Wychowanka” nie jest ani powszechnie znaną, ani szczególnie często wystawianą późną komedią Aleksandra hr. Fredry. Może trzeba by powiedzieć - komedią serio, jak chciał autor, czy wręcz gorzkim, ironicznym dramatem ludzkim, nie pozbawionym elementów humoru. Ale nie tego ”humoru, który znamy i lubimy u Fredry”. Biorę to ostatnie zdanie w nawias, jako że brzmi jak slogan lub porzekadło stare, wyświechtane i zużyte, wypowiadane niezliczoną ilość razy przez profesorów, nauczycieli, znawców, a nawet ignorantów, którzy „liznęli” Fredrę przez jego „Zemstę”, czy „Śluby panieńskie”.
Zobacz więcejWEEKEND W TEATRZE
W nadchodzący weekend zapraszamy na cztery różne spektakle grane na trzech różnych scenach. 11 kwietnia- Scena Stolarnia - recital Jana Nosala, 10, 11, 12 - Duża Scena - Hotel Westminster, 10, 11 - Scena Pod Ratuszem - Wszystko o kobietach, 12 - Zwierzenia pornogwiazdy.
Zobacz więcej