Aktualności

Zobacz wszystkie aktualności
11.10.2021

WYWIAD Z BEATĄ SCHIMSCHEINER

Nigdy nie lubiłam grać pięknych, mądrych, szlachetnych… – rozmowa z aktorką, Beatą Schimscheiner

Od kiedy chciałaś zostać aktorką?

Beata Schimscheiner: W dzieciństwie, gdy pytano mnie, kim chcę być w przyszłości – pielęgniarką, nauczycielką, ekspedientką, krawcową, zawsze odpowiadałam „nie wiem”, bo się wstydziłam powiedzieć, że chciałabym być aktorką. Nie wiem też, skąd to się we mnie wzięło, bo urodziłam się na Śląsku, nikt z mojej rodziny, ani nawet znajomych rodziny, nie miał nic wspólnego z pracą w kulturze. Moi rodzice nie chodzili też nigdy do teatru. Ja sama dopiero w liceum poszłam pierwszy raz, więc nie wiem kompletnie, skąd wzięło się we mnie przeświadczenie, że to jest właśnie coś dla mnie. Gdy w szkole średniej ujawniłam się już ze swoimi marzeniami, bo wcześniej wstydziłam się afiszować z tak nieosiągalnymi mrzonkami, usłyszałam od ojca: „A po co ty tam pójdziesz? A nie wiesz, jacy się chcieli dostać i się nie podostawali?” Za to mama mnie wspierała. Mówiła: „A pewnie, próbuj! Dlaczego nie?” No to pojechałam na te egzaminy.

 (...)

Caly tekst  dostępny na portalu Kraków Pomaga. Z Beatą Schimscheiner rozmawiała Patrycja Babicka.

 

Popularne

Obrazek
08.01.2015

BARAŃCZAK WE WSPOMNIENIACH JERZEGO FEDOROWICZA

W maju 1990 roku zaproponowałem Jurkowi Stuhrowi wystawienie "Poskromienia złośnicy" w Teatrze Ludowym. Postawił warunek, że przystąpi do pracy, jeżeli będzie miał nowe tłumaczenia i to najlepiej Stanisława Barańczaka. Wiedziałem, że w czerwcu 1990 roku Barańczak odwiedzi Kraków. "Dopadłem" Staszka na ulicy Gołębiej...

Zobacz więcej
Obrazek
07.01.2015

"BALLADA O NOWEJ HUCIE"- PIERWSZY ETAP ZA NAMI

To historia o Nowej Hucie i jej „świętych osiedlowych” opowiedziana przez Józka Drukarza z Ogrodowego. Na poły kryminalna, na poły hagiograficzna podszyta komediowym duchem rodem z filmów Stanisława Barei

Zobacz więcej