Aktualności

Zobacz wszystkie aktualności
22.10.2014

MIÓD - SEN WE ŚNIE...

PRAPREMIERA POLSKA 30 PAŹDZIERNIKA NA SCENIE POD RATUSZEM. Tomek Svoboda:Kiedyś, kiedy byłem młodym początkującym reżyserem, mieszkałem na poddaszu teatru w Brnie. Byłem na tyle biedy, że nie miałem telefonu komórkowego, tylko samą SIM kartę. Jak potrzebowałem, to pożyczałem od kogoś aparat telefoniczny, wkładałem swoja kartę i załatwiałem, co konieczne...

Sen we śnie...

- Kiedyś, kiedy byłem młodym początkującym reżyserem, mieszkałem na poddaszu teatru w Brnie. Byłem na tyle biedy,achat louis vuitton  że nie miałem telefonu komórkowego, tylko samą SIM kartę. Jak potrzebowałem, to pożyczałem od kogoś aparat telefoniczny,replique montre rolex wkładałem swoja kartę i załatwiałem, co konieczne.

Którejś nocy przyśniło mi się, że jestem na planie filmu z Jamesem Bondem. Nagrywali scenę jakiegoś przyjęcia,UGG outlet store wszyscy tańczyli i w środku miedzy tymi ludźmi był Bond. Podchodzę do niego, żeby zobaczyć, co to za aktor. Klepnąłem go w ramię, on się odwrócił i to był mój brat.

- Cześć Marek, co tu robisz? – zdziwiłem się,fifa 14 coins a on mi odpowiada –  Wiesz, ja śpię i śni mi się, że jestem Bondem.

Widzę, że on ma rację i że ja jestem w jego śnie. Jednak Markowi to się wcale nie podobało, że wtargnąłem do jego snu. Czuł się niepełnowartościowym Bondem, kiedy na niego patrzyłem,fifa 15 coins  bo ja przecież wiedziałem, że to tylko Marek. Usiedliśmy więc na ziemi między tymi ludźmi i skoncentrowaliśmy się na tym, żeby się mnie pozbyć z jego snu, no i udało się. Nagle usłyszałem przez sen, że przy moim łóżku na stoliku dzwoni telefon. Budzę się, siadam i... ale ja przecież nie mam telefonu,  mam tylko tę SIM kartę. Patrzę na nią, kładę ją na dłoni, a ona dzwoni... Myślę, jak to się odbiera, a ona dzwoni i wtedy zrozumiałem, że ja już nie jestem w tym śnie, co przed chwilą, ale na innym piętrze tego snu.

Kiedy się wreszcie całkiem obudziłem, to wszystko to zapisałem, potem trochę pozmieniałem i powstał „Miód“.

Tomas Svoboda|

MIÓD

albo

Jak chciałam się bzykać z Tomaszem  Schimscheinerem.

Tłumaczenie: Magdalena Peč, konsultacje językowe Pavel Peč

 

Osoby:

On                                                      Marcin Stec

Ona                                                    Iwona Sitkowska

Tomasz Schimscheiner                  Tomasz Schimscheiner

Oskarżyciel (tylko na ekranie) Jacek Strama

Sędzina   (tylko na ekranie)  Beata Schimscheiner

Policjantka (tylko na ekranie) Małgorzata Krzysica

oraz kobiety:
Katarzyna Tlałka, Wiktoria Węgrzyn, Katarzyna Kolanowska, Elżbieta Gądek, Manuela Nowicka, Anna Ryś, Martyna Rezner, Bożena Świątkowska, Tomas Svoboda.

Reżyseria, scenografia, opracowanie muzyczne:

Tomaš Svoboda

Zdjęcia filmowe Sebastian Strama, Jakub Cachro

Inspicjent/sufler Manuela Nowicka

345 premiera Teatru Ludowego

Prapremiera polska Scena Pod Ratuszem 30 października 2014



 

 


Popularne

Obrazek
30.05.2012

10 -lecie STUDIUM TERAPII PRZEZ SZTUKĘ

Jubileusz X – lecia Studium Terapii przez Sztukę przy Teatrze Ludowym 3 czerwca godz. 13.00 na Scenie Stolarnia. WSTĘP WOLNY

Zobacz więcej
Obrazek
30.05.2012

KULTURALNE POLECENIE

Wacław Krupiński: "Po wieczorze na »Mężu mojej żony« warto wybrać się na pozostałe spektakle Gavrana" Miro Gavran, najwybitniejszy współczesny pisarz chorwacki - nagrodzony kilkunastoma nagrodami, m.in. Międzynarodową nagrodą dla najlepszego dramatopisarza Europy Środkowej, autor, którego utwory przetłumaczono na siedemnaście języków i pierwszy Chorwat grany w Stanach Zjednoczonych - często gości na scenie Teatru Ludowego.

Zobacz więcej
Obrazek
24.05.2012

TRWAJĄ PRÓBY DO NASZEGO NAJNOWSZEGO SPEKTAKLU. PREMIERA 5 PAŹDZIERNIKA NA DUŻEJ SCENIE

W czasach, kiedy zapominamy ze sobą rozmawiać, a już na pewno nie umiemy słuchać siebie nawzajem żywioł opowieści, barwnego dialogu może być bardziej wciągający niż wartka akcja.

Zobacz więcej
Strzełka w lewoStrzełka w prawo