JAN NOSAL NA FALI
Miło nam poinformować, że Jan Nosal został DOCENIONY!, WYRÓŻNIONY! przez Jacka Sieradzkiego w jego subiektywnym spisie aktorów.
Jacek Sieradzki:
Jaki głos! Od barytonu po falset i z powrotem. A przecież powinienem pamiętać, jak parę lat temu w wieczorze songów Zygmunta Koniecznego w krakowskim Ludowym zasunął Jeźdźców Apokalipsy. W zrobionym na Scenie pod Ratuszem spektaklu o pół-kabaretowym, pół-nostalgicznym Krakowie (niedawnym – z czasów młodości autorów Michała Chludzińskiego i Łukasza Czuja) bryluje i wokalnie, i aktorsko, wcielając się w rozmaitych podwawelskich wariatów, legendarnych pijusów, czułych kumpli artystów Piwnicy pod Baranami. A choć dla przyjezdnych to świat nierozpoznawalny, chce się wierzyć w poetycko-pijacką, filozoficzno-groteskową konsystencję jego bohaterów; ten spleen jest przekonujący, nieoszukany. Pamiętam go z wielu rzetelnych i starannie szkicowanych epizodów w spektaklach Ludowego: z Friedmanów Marcina Wierzchowskiego, z "Gdy przyjdzie sen" Małgorzaty Bogajewskiej, ale ten obłędny wokal odkrył mi go od całkiem nowej strony. Moja frajda.
fot. Klaudyna Schubert
ŻRÓDŁO e-teatr.pl
Popularne
WYBRAŃCY BOGÓW UMIERAJĄ MŁODO, LECZ PÓŹNIEJ ŻYJĄ WIECZNIE W ICH TOWARZYSTWIE
Reżyser Piotr Sieklucki z dużym wyczuciem podobierał aktorów do poszczególnych ról, biorąc pod uwagę także ich warunki wokalne. Choć zarówno Mercedes Benz w wykonaniu Anety Wirzinkiewicz (Janis Joplin), jak i gitarowe utwory Ryszarda Starosty (Jimi Hendrix) brzmią koncertowo, to jednak nie ma sobie równych Dominik Rybiałek (Kurt Cobain), kiedy brawurowo wykonuje utwór Rape Me Nirvany. Świetnie sprawdził się również towarzyszący aktorom zespół muzyczny (czyt. więcej)
Zobacz więcejKRAKÓW. PREMIERA WYCHOWANKI W TEATRZE LUDOWYM
„Wychowanka” nie jest ani powszechnie znaną, ani szczególnie często wystawianą późną komedią Aleksandra hr. Fredry. Może trzeba by powiedzieć - komedią serio, jak chciał autor, czy wręcz gorzkim, ironicznym dramatem ludzkim, nie pozbawionym elementów humoru. Ale nie tego ”humoru, który znamy i lubimy u Fredry”. Biorę to ostatnie zdanie w nawias, jako że brzmi jak slogan lub porzekadło stare, wyświechtane i zużyte, wypowiadane niezliczoną ilość razy przez profesorów, nauczycieli, znawców, a nawet ignorantów, którzy „liznęli” Fredrę przez jego „Zemstę”, czy „Śluby panieńskie”.
Zobacz więcejWEEKEND W TEATRZE
W nadchodzący weekend zapraszamy na cztery różne spektakle grane na trzech różnych scenach. 11 kwietnia- Scena Stolarnia - recital Jana Nosala, 10, 11, 12 - Duża Scena - Hotel Westminster, 10, 11 - Scena Pod Ratuszem - Wszystko o kobietach, 12 - Zwierzenia pornogwiazdy.
Zobacz więcej