Aktualności

Zobacz wszystkie aktualności
18.01.2018

FRANCISZEK PIECZKA KOŃCZY 90 LAT

Pieczka, ten gigant aktorstwa, który w "Żywocie Mateusza" stworzył jedną z takich kreacji, od których wszystko się zaczyna, i na których całość się również domyka. Franciszek Pieczka 18 stycznia kończy 90 lat!

Dziś Franciszek Pieczka kończy 90 lat! Drogiemu solenizantowi, życzymy dużo zdrowia i kolejnych cudownych ról bliskich naszemu sercu. Polecamy również artykuł Łukasza Maciejewskiego dla Onet.pl
 
"- Żaden krytyk filmowy nie ważył się nigdy skrytykować Franciszka Pieczki
- Pieczka do aktorstwa trafił przypadkiem, najpierw były studia na politechnice
- Aktor często obsadzany był w rolach mężczyzn kruchych i nadwrażliwych, wbrew ich posturze i sile fizycznej
- Na jego talencie natychmiast poznali się prawdziwi giganci kina: Wajda, Konwicki czy Has
- Ostatnie dekady to w przypadku Pieczki przede wszystkim Jan Jakub Kolski
Rzeczywistość, również rzeczywistość filmowa, jest ostro spolaryzowana. Jesteśmy "za", a nawet "przeciw", pochwały stale mieszają się z naganami. I trzeba się do tego przyzwyczaić. Ale uprawiając zawód krytyka filmowego od wielu lat, nigdy jeszcze nie spotkałem się z krytyczną oceną aktorstwa i osoby Franciszka Pieczki. Kochają i szanują go chyba wszyscy. Skrytykować Pieczkę? Nie, to się nie godzi."
 
Pełny artykuł dostępny tutaj

Popularne

Obrazek
15.04.2015

WYBRAŃCY BOGÓW UMIERAJĄ MŁODO, LECZ PÓŹNIEJ ŻYJĄ WIECZNIE W ICH TOWARZYSTWIE

Reżyser Piotr Sieklucki z dużym wyczuciem podobierał aktorów do poszczególnych ról, biorąc pod uwagę także ich warunki wokalne. Choć zarówno Mercedes Benz w wykonaniu Anety Wirzinkiewicz (Janis Joplin), jak i gitarowe utwory Ryszarda Starosty (Jimi Hendrix) brzmią koncertowo, to jednak nie ma sobie równych Dominik Rybiałek (Kurt Cobain), kiedy brawurowo wykonuje utwór Rape Me Nirvany. Świetnie sprawdził się również towarzyszący aktorom zespół muzyczny (czyt. więcej)

Zobacz więcej
Obrazek
13.04.2015

KRAKÓW. PREMIERA WYCHOWANKI W TEATRZE LUDOWYM

„Wychowanka” nie jest ani powszechnie znaną, ani szczególnie często wystawianą późną komedią Aleksandra hr. Fredry. Może trzeba by powiedzieć - komedią serio, jak chciał autor, czy wręcz gorzkim, ironicznym dramatem ludzkim, nie pozbawionym elementów humoru. Ale nie tego ”humoru, który znamy i lubimy u Fredry”. Biorę to ostatnie zdanie w nawias, jako że brzmi jak slogan lub porzekadło stare, wyświechtane i zużyte, wypowiadane niezliczoną ilość razy przez profesorów, nauczycieli, znawców, a nawet ignorantów, którzy „liznęli” Fredrę przez jego „Zemstę”, czy „Śluby panieńskie”.

Zobacz więcej
Obrazek
08.04.2015

WEEKEND W TEATRZE

W nadchodzący weekend zapraszamy na cztery różne spektakle grane na trzech różnych scenach. 11 kwietnia- Scena Stolarnia - recital Jana Nosala, 10, 11, 12 - Duża Scena - Hotel Westminster, 10, 11 - Scena Pod Ratuszem - Wszystko o kobietach, 12 - Zwierzenia pornogwiazdy.

Zobacz więcej