BARAŃCZAK WE WSPOMNIENIACH JERZEGO FEDOROWICZA
W maju 1990 roku zaproponowałem Jurkowi Stuhrowi wystawienie "Poskromienia złośnicy" w Teatrze Ludowym. Postawił warunek, że przystąpi do pracy, jeżeli będzie miał nowe tłumaczenia i to najlepiej Stanisława Barańczaka. Wiedziałem, że w czerwcu 1990 roku Barańczak odwiedzi Kraków. "Dopadłem" Staszka na ulicy Gołębiej...
OBECNIE W REPERTUARZE NASZEGO TEATRU "HAMLET" W TŁUMACZENIU STANISŁAWA BARAŃCZAKA
W maju 1990 roku zaproponowałem Jurkowi Stuhrowi wystawienie "Poskromienia złośnicy" w Teatrze Ludowym. Postawił warunek, że przystąpi do pracy, jeżeli będzie miał nowe tłumaczenia i to najlepiej Stanisława Barańczaka. Wiedziałem, że w czerwcu 1990 roku Barańczak odwiedzi Kraków. "Dopadłem" Staszka na ulicy Gołębiej. Udawał się na spotkanie ze studentami Uniwersytetu Jagiellońskiego i wykład, w towarzystwie profesorów Jana Błońskiego i Mariana Stali. Na schodach, w biegu, poprosiłem go o nowe tłumaczenie. Zdążyłem jeszcze powiedzieć, że nie mam pieniędzy, ale spróbuję je jakoś zorganizować. Ważnym argumentem było to, że tworzymy nowy zespół i że spektakl wyreżyseruje Jerzy Stuhr. W połowie września otrzymaliśmy tłumaczenie. Przeczytałem je pierwszy. Zrozumiałem, że mamy do czynienia z kongenialnym dziełem! Wczesną wiosną 1991 roku Jurek Stuhr ze scenografem Elżbietą Krywszą przystąpili do pracy. Premiera, która odbyła się 05.06.1991 roku odniosła sukces u publiczności i krytyków. Doszło do tego, że będący na przedstawieniu producent z Nowego Jorku postanowił zaprosić nas do Stanów oferując 10% budżetu. Resztę mieliśmy zorganizować, poszukując środków i w Polsce, i w USA. Barańczak odniósł się do tego pomysłu serdecznie. Padła z jego strony zupełnie niezwykła propozycja, że przetłumaczy własny tekst polski na język angielski, to znaczy, że widzowie oglądający przedstawienie nie dostaną na ekranach, na których wyświetla się listę dialogową oryginalnego tekstu szekspirowskiego, tylko angielskie tłumaczenie z polskiego. Niestety, zdobyłem tylko 50% budżetu. Byliśmy wtedy bardzo biednym krajem i mimo, że w trakcie mojego pobytu w Nowym Jorku Ellen Stuart, dyrektorka teatru La Mamma obiecała mi najniższą z możliwych cenę za wynajęcie sceny w sercu Manhattanu do występu w USA nie doszło.
"Poskromienie złośnicy" graliśmy przez 6 lat, miało 225 wystawień, doczekało się także telewizyjnej realizacji.
zdjęcia z prywatnego archiwum Jerzego Fedorowicza



Popularne
BARDZO MIŁE PODZIĘKOWANIE:))
To my dziekujemy i cieszymy się, że mamy takich wspaniałych Widzów.
Zobacz więcejBROSZURY PROMOCYJNE FIRMY MARKETING ONE POLAND
Wyjaśmiamy zasady korzystania z broszury promocyjnej KULTURA KRAKÓW firmy Marketing One Poland.
Zobacz więcejCHARYTATYWNY SPEKTAKL FUNDACJI JAŚKA MELI
10 i 11 marca na Dużej Scenie odbędzie się charytatywny spektakl Fundacji Jaśka Meli MUSICALOWA PODRÓŻ POZA HORYZONTY z udziałem Moniki Kuszyńskiej i Andrzeja Deskura.
Zobacz więcej